DICE znane jest z ciepłego podejścia do osób grających na komputerach osobistych. Tym większe zdziwienie i niepokój wzbudziły ostatnie komentarze Alana Kertza. Na swoim Twitterze napisał on, że produkcja jednej gry na konsole i PC nie jest efektywna z ekonomicznego punktu widzenia. Natychmiast zrodziły się zatem wątpliwości na temat pojawienia się Battlefielda 3 na blaszakach.

- Osoby grające w Battlefielda i na PC, i na konsolach, chcą podobnej rozgrywki. [...] Pecetowi gracze mają jeszcze grupę swoich wymagań. [...] Cokolwiek jest portowane z konsoli, spotyka się z zajadłą krytyką. [...] Zdecydowanie trudniej jest ich zadowolić, mają wyższe wymagania - brzmią fragmenty oświadczenia Kertza, w którym odnosi się on do swoich wcześniejszych słów.
- Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach na temat Battlefielda 3. Nigdy nie jest dla mnie jednak za wcześnie by przekonać się, że pecetowcy obawiają się ukonsolowienia tego tytułu. Granie na komputerach wciąż żyje, czego najlepszym dowodem jest Battlefield: Bad Company 2. Nikt w DICE czy EA nie zamierza kłócić się z liczbami. Battlefield 3 potrzebuje specjalnej uwagi na PC. Zamierzam poświęcić mu tę uwagę. Tradycja i nasza społeczność tego wymaga - dodaje Kertz.
Na razie nie są znane szczegóły na temat Battlefielda 3. Wydaje się jednak, że po powyższym oświadczeniu, pecetowcy mogą nań oczekiwać w spokoju.